Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Soreness
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dalekiej krainy zwanej Ameryką Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:57, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zza linii drzew wyłonił się wielki,srokaty ogier. Wyprostował się widząc nowego ogiera,parsknął gniewnie. Szybkim kłusem podbiegł do koni. Ustawił w obok klaczy,dotykając ją bokiem. Popatrzył z lekką wyższością w oczach na nowego konia:
-Soreness...-powiedział tylko,wciąż patrząc na konia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Venus
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:48, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Siwa skinęła przybyłemu przed chwilą srokaczowi łbem i zlustrowała wzrokiem karego ogiera. Czuła się dość dziwnie, wiedząc, że Soreness jej pilnuje. No cóż, trudno.
- Spotkamy się później. - rzuciła do nowego i wykłusowała z gracją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soreness
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dalekiej krainy zwanej Ameryką Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:05, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Potrząsnął łbem,rzucił ostatnie,zaszczytne spojrzenie ogierowi,po czym oddalił się spokojnym kłusem z tego miejsca...
____________
Przywlókł się tutaj. Jego ciało pokrywał pot,krew,piach i ziemia. Wszędzie było widać otwarte rany. Ominął bez słowa ogiera,a swe kroki skierował do furtki,zatrzymał się przy niej i patrzył,patrzył i patrzył,jakby kogoś wyczekując...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Soreness dnia Nie 22:26, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:24, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Wszedł na wybieg, poinformowany o incydencie. Rozejrzał się. Oparł ręce na biodrach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soreness
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dalekiej krainy zwanej Ameryką Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:28, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Widząc człowieka wzdrygnął się,lecz nie odbiegł,stał tam gdzie stał,nie ruszając się z miejsca. Wpatrywał się uważnie w człowieka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:32, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Podszedł do konia powoli. Pogłaskał go po chrapach i przy okazji obejrzał. Aj. Rany, rany i jeszcze raz rany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soreness
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dalekiej krainy zwanej Ameryką Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:34, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jęknął cicho. Każdy ruch,choćby najmniejszy sprawiał mu niewyobrażalny ból. Jednak musiał poddać się temu zabiegowi,chcąc dotrzymać obietnicy danej Venus...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:40, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Podszedł do pierwszej z ran. Wyjął z torby wacik, nalał na niego trochę wody utlenionej i począł przeczyszać szramę. Gdy skończył wział się za każdą kolejną, po skończonym oczyszczaniu, owinął go lekkim, miękkim badażem. Klepnął go lekko w szyję. Powinien poczuć ulgę.
*Możesz wziąć to pod uwagę, jako badania*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soreness
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dalekiej krainy zwanej Ameryką Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:43, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Parsknął zadowolony. Ból nie był już taki silny. Dotknął chrapami chłopaka,po czym wetknął nozdrza do kieszeni,chcąc sprawdzić czy aby jakieś jabłko nie uchowało się do niego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:44, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle, konie są przewidywalne i wiedzą o nagrodach. Wyjął więc jabłko i na wyciągniętej ręce podał je ogierowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soreness
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dalekiej krainy zwanej Ameryką Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:46, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Schrupał ze smakiem,podany przez chłopaka smakołyk,po czym po raz kolejny,jakby w podzięce dotknął go chrapami,i odszedł,zatrzymując się jakieś 50 metrów dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Venus
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:54, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Venus obserwowała to wszystko z ukrycia. W końcu podeszła do ogiera i trąciła go chrapami w szyję. Parsknęła przy tym.
- Widzisz, to nic złego. - stwierdziła łagodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:55, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się i wyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soreness
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dalekiej krainy zwanej Ameryką Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:34, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Popatrzył za oddalającym się człowiekiem,po czym powiedział do Venus:
-Być może to nic złego,ale też nic przyjemnego...-westchnął-...no i będe musiał chodzić w bandażach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Venus
Zwierzę roślinożerne
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:41, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Tylko trochę. - pocieszyła ogiera klacz i uśmiechnęła się do niego. - Za to będziesz niedługo całkiem zdrów. - dodała i musnęła ogiera w chrapy. Zapewne nie bardzo pasowało mu to, że nie mógł się do niej przysunąć tak, by stykali się ciałami, w końcu wtedy zapewne odczuwał wielki ból.
- Jeszcze kilka dni. - powtórzyła uspokajająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|