Furtka

Casie

Podeszła jeszcze kilka kroków po czym rzuciła jej pasek mięsa , by powiększyć zaufanie. Wzięła drugi i zaczęła powoli nim machać.

Eclipse

Cofnęła się, aż za sobą poczuła zimną ścianę. Jej ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Rozszerzyła nozdrza, by wciągnąć głębiej zapach mięsa. Niby w jej życiu było to najłatwiejsze zdobycie pożywienia, jednak po prostu się bała. Nie umiała zaufać.

Kaito

-Idź ona nic ci nie zrobi, mój człowiek tez tak robił-Uśmiechnął się podchodząc i podając jej mięso, lecz nie zamierzał zaufać dziewczynie.-Oni chcą byśmy byli ich przyjaciółmi w ten sposób.

Casie

Zauważyła że zwierze chce , lecz nie potrafi zaufać i przestać się bać. Odłożyła smycz , scyzoryk i wszystko co miała (ubranie zostawiła w spokoju). Trzymała tylko kawałek mięsa i tak , bezbronna podchodziła powoli do pantery.

Eclipse

- To ona od teraz będzie moim człowiekiem?
Zapytała nieco zdezorientowana. Wzięła mięso do pyska i odeszła trochę na bok. Przyjaciel? Ah, taka osoba z którą lubisz przebywać. Na chwilę przestała przeżuwać i spojrzała na dziewczynę.

Kaito

-Tak własnie tak bendzie się toba zajmować i takie tam, i wychodzić z klatki mnie mój zabrał.-Zamachał ogonem i spojrzła na dzieczyne z przechylonym łepkiem, i odsuna się.

Casie

Spojrzała przyjaźnie na Eclipse. Podeszła do swoich rzeczy ,odcięła kawałek mięsa i rzuciła Kaito jako podziękowanie.
-Choć , no choć , nic Ci nie zrobię. Powiedziała do Eclipse

Eclipse

Westchnęła i spuściła łeb, zjadła już ten niewielki kawałek, który tylko podsycił jej głód. Zrobiła krok do przodu, jednak dwa do tyłu. Była w kropce. Z jednej strony chciała podejść, ale ostrożna natura jej nie pozwalała. Wypuściła ze świstem powietrze, nie była do końca przekonana.

Casie

Cofnęła się o jeden krok. Wzięła jeszcze kawałek mięsa. Wyciągnęła znów rękę w którym trzymała mięso. Nie do końca wiedziała co robić ale nie dawała tego po sobie poznać.

Yakuza

Przyjechała ciężarówka. Yakuza zaczaiła się przy drzwiach mając nadzieję, że zaraz pojawi się tam głowa kierowcy. Jednak drzwi się otworzyły, a człowieka nie było widać. Wybiegła z pojazdu i zaczaiła się za krzakami. W końcu pojazd odjechał a ona mogła spokojnie zwiedzić wybieg.

Eclipse

Westchnęła. Nie. Z ręki nigdy nikomu nie będzie jadła. Postawiła uszy na sztorc usłyszała jakiś hałas. Na wszelki wypadek odskoczyła w tył i skierowała głowę w tamtą stronę.
Nowa pantera? Większa sporo od niej, na dodatek czarna.

Kaito

Spojrzał na nową pantere, tym razem postanowił siedziec cicho, paołożył się ale blizna go bolała i było to widac.

Casie

Także to usłyszała. Na wszelki wypadek pozbierała mięso i inne rzeczy.

Yakuza

Przyczaiła się za krzakiem i przyciśnięta do ziemi obserwowała otoczenie.

Kaito

Postanowił już się nie wtracac i wrócił do swojego lasku, by powrócic na drzewa.