Furtka

Steven

Dokładnie przyjrzał się jego ranie.
-Yhm... - Mruknał pod nosem.
Pokazał kotu wodę utlenioną. Nalał jej trochę na wacik. Przyłożył go. Prawą ręką głaskał kocura, by był spokojny.

Kaito

Leżał o dziwo spokojnie, zerkał na niego co jakiś czas mozna było powiedzieć że był jeszcze kociakiem jak na swój wiek, i jeszcze nie osiągnał pełnych rozmiarów. Jak widac dał sie dotykać tylko Stevowi.

Steven

Gdy skończył oczyszczanie. Dał głową znak kotu, by wstał. Rozwijał już bandaż. Później może coś z rumiankiem się wykombinuje.

Kaito

Wstał lecz do jego nosa trafił nowy zapach, obkrecił się w kółko chcac go poczuć co wygladało zabawnie. Gdy się zatrzymał spojrzał na bandaż z przechylonym łepkiem.

Steven

Wycisnął trochę rumianku na bandaż i zakrył ranę, będzie dobrze. Poklepał lekko Kaito.

Kaito

Zerkał dalej na niego, po czym podszedł i wsadził mu nos w torbe w poszukiwaniu jedzenia. Nic nie jadł od trzech dni więc nic dziwnego że te małe kawałki mu nie starczyły.

Steven

Pokazał mu skórzaną obrożę i smycz.
-Chcesz się ze mną przejść? Weźmiemy od razu dla wszystkich panter.

Kaito

Stał przez chwile się zastanawiając. Napewno nie chciał tu sam siedzieć a jesli wyjście oznaczało troche drzew to był chętny. Oparł się łapami o jego brzuch chcac by mu zalożył obrożę. Nie znaczy to że bendzie grzeczny.

Kunari · Gość

Przyszła tu, by sprawdzić cóż to za nowy się przyplątał. Usiadła koło nóg Stevena i zbadała wzrokiem jak dla niej dziwną panterę.

Steven

Zapiał kocurowi obrożę. Spojrzał na Kunari.
-To Kaito. Nie będziesz zazdrosna? Może chcesz iść z nami?

Kaito

Spojrzał na pantere takiej jeszcze nie widział, podszedł do niej i obwąchał ją. Kaito był z natury samotnikiem więc nic dziwnego że nie znał innych zwierząt.

Steven

*Można uznać, że badania masz zrobione Kaito.*

Przyglądał sięz uśmiechem temu poznawaniu się.

Kaito

Spojrzał na niego i pociągnął go w strone wyjścia, gdy tam doszli łapą próbował otworzyć klatkę.

Steven

Przypiął smycz do obroży Kaito. Spojrzał na Kunari.
-Jak co, to jesteśmy w pawilonie z jedzeniem, możesz dojść, ale was tam samych nie wpuszczę, łobuzy.

Steven

Zatrzymał się przed furtką prowadząc taczkę z mięsem i Kaito na niej. Wprowadził to do środka i dał kocurowi znak, ze może zejść.