Furtka II.

Pixie · Wysłany: Nie 19:58, 28 Mar 2010 Temat postu:

Pobiegła do 'Pana Czkawki' i pociągnęła za nogawkę. Zaraz potem szybko uciekła w krzaki. Przecież najpierw najlepiej trochę podrażnić swą ofiarę. Czekała na dalszy ruch pijaka. Była też ciekawa czy towarzyszka przyłączy się do 'drażnienia' dziwaka.

Noemi · Wysłany: Pon 19:13, 29 Mar 2010 Temat postu:

Weszła na otwarty teren przed furtką spokojnym krokiem. Stanęła na jakimś powalonym przez wiatr, spróchniałym pniu drzewa. Rozglądnęła się dookoła uważnym wzrokiem. Dostrzegła dwie lamparcice i 'coś' na co się czaiły. *Oo! Emes znalazła sobie towarzyszkę. A gdzie nasz pan 'nowy'? O.. jest. Iść, czy nie iść?* Po chwili zastanowienia, która trwała kilkanaście sekund zeskoczyła zwinnie ze starego drzewa. Wciągnęła powietrze przez nozdrza. Równym i spokojnym krokiem ruszyła w stronę nowego lamparta. -Cześć.. jestem Noemi- powiedziała pewnym i wyraźnym głosem. -A ty?- dodała już ciszej. Spojrzała bacznym wzrokiem na samca i usiadła niedaleko niego.

Pixie

Usłyszała, że ktoś przyszedł. To ta od Robina.. Podbiegła do niej. Nie wołała swojej towarzyszki.Powiedziała tylko 'zaraz wrócę'. Teraz kuca w pozycji 'tzn. bojowej' choć to wygląda bardziej jakby wyczekiwała, aż Noemi zacznie się z nią bawić u boku Noemi jak mały kotek i czeka co powie.

Noemi

Spostrzegła lamparcicę. -Cześć- powiedziała trochę niepewnie. Wciągnęła powietrze przez nozdrza kilkakrotnie. Zastrzygła uchem i dokładniej przyjrzała się Pixie. Wiedziała, że to lamparcica, w której jaskini była, ponieważ rozpoznała zapach. Przyglądała się jej już trochę weselej.

Loleremiia

Stawiając ostrożnie kroki, Loleremiia była jeszcze młoda i mogła łatwo napotkać się na niebezpieczeństwo. Rozmyślała jak zawsze o różnych rzeczach o których nikt nic nie wie. W oczach było widać strach zmieszany z powagą. Jak zawsze jej wyr5az twarzy wskazywał że jak coś powie to na poważnie, tak.

Steven

Otworzył furtkę przed kocurem. Odpiąłmu smycz, sam wszedł na wybieg, zamykając za sobą furtę. Spojrzał z zainteresowaniem na czarne kocię pantery. Śliczna kocica, jeszcze młoda... Wyciągnał ku niej rękę.

Kaito

Kaito zaiteresowany podszedł i zamachał ogonkiem. no tak sam był jeszcze kociakiem a widok innego malucha sprawiał że chaciał się bawić.

Loleremiia

Obwąchała delikatnie rękę nieufnie, po czym rozejrzała się, po czym znów spojrzała na rękę obwąchała ją jeszcze raz.

Steven

Pogładził kocię delikatnie po głowie. Wyjął z kieszeni gumową piłeczkę i poturlał ku łapom kocicy.

Noemi

Spostrzegła małą, czarną kulkę. Tylko, że ta kulka miała jeszcze uszy, ogon.. no i cztery łapki. I jeszcze takie duże, ciemno-turkusowe oczy. Z pewnością nie była to kulka, ale raczej mała pantera. Podeszła powolnym i spokojnym krokiem do puchatej "kulki". Dotknęła jej delikatnie nosem i szturchnęła. Wciągnęła powietrze kilka razy i przyjrzała się małemu stworzeniu.

Robin

Podszedł do Neomi i do małej (skąd on się tu wziął ? xD). Spojrzał na człowieka. Co dziwne nie zareagował wrogo. Ujrzał też Pixie. Jak wam się podoba ? Słodka prawda.powiedział cicho i łagodnie by nie przestraszyć kuleczki.

Pixie

Podeszłą spokojnie do małej. Westchnęła. Tak jej przypominała inne małe panterki za jej młodości.-Piękna jest..- szepnęła zachwycona. Podeszłą bliżej do panterki.-Witaj.- przywitała się grzecznie.

Nest

Podszedł do Pixie. Spojrzał na Robina , jak na osobę , którą widuje na co dzień. Witam , nazywam się Nest , a ty ?-powiedział do Pixie.

Pixie

-Mrau.Pixie-mruknęła spoglądając na lamparta.-Fajne cętki- powiedziała do niego.Oblizała swoją łapę. Jak ma w zwyczaju kiedy nie wie co robić.

Nest

Uśmiechnął się. Był jednak trochę zdezorientowany zachowaniem Pixie. Chyba żadne z nich nie wiedziało do końca co robić.
-Może mnie oprowadzisz , jestem tu od bardzo niedawna.-poprosił.