Jaskinia

Kana

-B...brawo mama-
Powiedziała, maleńka biała kuleczka najmniejsza od wszystkich znów spróbowała wtać.
-Tata-

Ajana

-Haha wszystko powtórzy roześmiała się. Patrzyła na nią z dumą nadal ją podtrzymując.

Kana

-P..powtózy-
Starała się mówic jak rodzice, coś jej nie szło stawiała pierwsze kroczki idąc do taty.
-Tata

Ajana

-A teraz powiedz Kana , bo tak się nazywasz powiedziała z uśmiechem
-Ka-na powtórzyła jeszcze raz jak najwyraźniej

Kana

Spojrzała na nią, przechyliła łepek.
-K..kana.
Powtórzyła z usmiechem.

Ajana

-Ślicznie ! A co jeszcze mi powiesz ? Zapytała z uśmiechem przewidując że coś po prosty powtórzy

Kana

-Mama, tata,kana-
Usmiechneła się i począgała się go mleka.
-Mniam-
Zaczeła pić troche za mocno, jej ogonek machał na boczki.

Ajana

-Tak , Mama , tata i Kana. A poza tym jeszcze Kora , Naki i Shila powiedziała z uśmiechem. zaczęła mruczeć

Kora

Tygrysiątko nie ruszało się przez dłuższą chwile. Jednak w końcu wydało z siebie pisk. Ledwo co otwożyła oczka. Były śliczne.

Kana

-Kora , Naki, Shila i Kana
Powiturzyła i zerkneła na drugie z rodzeństwa, przechyliła łepek patrząc ciekawska.

Ajana

-Powiedz Cześć siostrze powiedziała patrząc na drugą śliczną , białą tygrysiczkę

Kana

-C..cześć-
Patrzyła nadal na siostrę z przechylonym łepkiem.
-Siostrze-Spojrzała na mamę i przytuliła się do niej.

Ajana

Uśmiechnęła się. Nic nie mówiła bo kto to wie co by Kanie z tego wyszło. Przytuliła do siebie Kanę.

Kana

Wtuliła się w nią machając ogonkiem na boki.

Ajana

-A jak się nazywa twoja mamusia... Ajana. Powtórz: mamusia ma na imię Ajana uczyła mówić Korę jakiś ważnych rzeczy