Jaskinia

Kora

- Ajana ? M..mamusia.. Ajana ?- Powiedziała z zaciekawieniem. To były jej pierwsze słowa

Ajana

-Pięknie , ślicznie mówisz. Ty nazywasz się Kora. Powtórz: Mam na imię Kora. zaczęła uczyć mówić swoją drugą córkę.

Kora

- M...am na imi...ę Kola ? Kora ? - powiedziała nie śmiało patrząc na mamę i siostrę

Casie

-Tak , Kora pochwaliła głaszcząc Korę łapą po łebku. Przyciągnęła ją do siebie i zaczęła myć.

//Ajana\\

Kora

Maleństwo w trakcie mycia zerkało na swojego ojca.
- Tata- Powiedziała pokazując łapką na Shere Khan'a

Shila

Rozejrzała się w około. Pomachała ogonkiem i przekręciła łebek. Położyła się na brzuszku, a łebek położyła na łapkach. Popatrzyła na tygrysice, a potem na tygrysiątka. Zatrzymała wzrok na dorosłym tygrysie.

//Byłam w Rzymie i wcześniej nie mogłam tutaj być, a teraz jestem u taty w Niemczech, wiec mam niemiecka klawiaturę Neutral

//

Ajana

Uśmiechnęła się
-Khan , popatrz jakie śliczne. Przewidziałeś to ? Zapytała uwodzidzielsko

Tuan Tuan

// Jako Kora

Malutka tygrysica podjęła wyzwanie dojścia do ojca. Mimo iż nie był on zbyt daleko i tak dojście do niego było trudne. Wstała i zaczęła iść w kierunku Khan'a. Jednak po kilku krokach się przewróciła.

Kaito

//Jako Kana

Kana przyglądała się siostrze i szturneła ją łapką, chciała się bawić więc wołała ją po imieniu.
-Kola...kolra..kora

Venus

*SK*

Tygrys spoglądał na małe z nieskrywanym zdumieniem.
- pewnie, to po mnie. - odparł jednak i szturchnął Ajanę w nos, uśmiechając się szeroko.

Shila

Chyba jako jedyna z tygrysiątek nie chciała wstawać. Nie powiedziała też ani słowa na głos. Wolała mówić do siebie w myślach, co trochę sprawiało jej kłopotów. Rozejrzała się ponownie i zamknęła oczy. Nie chciała poznać świata, a dlatego, że jest mała nie wiedziała, że świat kryje w sobie także szczęście. Mimo, że miała oczy zamknięte, jej uszy nasłuchiwały otoczenia. Czuła, że jej obowiązkiem jest nasłuchiwanie tego co się w około dzieje. Nadal nie wiedziała nic, a nawet, że te tygrysy to jej rodzina, co było dosyć dziwne, nawet jak na młode.

Tuan Tuan

// jako Kora

Małe tygrysiątko również szturchnęło siostrę. Oczywiście lekko.
- Sluch..chan.. cham Cona ee.. Kora.- Powiedziała bardzo nie zdarnie

Ajana

-No pewnie powiedziała do Khana ironicznie. Uśmiechnęła się widząc postępy jej młodych. Zaintrygowała ją Shila , która mimo to że się już obudziła nadal nie chciała nic robić. Podniosła łapą jej łebek tak że patrzyły sobie prosto w oczy
-Co się stało kochanie ? Czemu jesteś taka skryta ? Zobacz , to twoje siostry i twój tata , a tu jest twój brat. Powiedziała podnosząc ją i obracając tak że widziała wszystkie wymienione osoby.

Shila

Zaczęła iść łamanym krokiem w stronę taty. Po trzech minutach doszła do niego.
-Ta...ta?-spytała dla pewności. Patrzyła mu prosto w oczy i po chwili usiadła przed nim. Machała radośnie ogonem.

Ajana

-Tak , to tata. A ja ? Ja to kto ? powiedziała z uśmiechem do córki. Była zadowolona że udało jej się otworzyć Shilę na świat