Jaskinia

Ajana

-Gdyby tak nie było , nie powiedziałabym Ci o tym Powiedziała z uśmiechem i stanęła tyłem do niego. Podniosła ogon.
-Proszę bardzo , masz chwilę dla siebie. Rób co chcesz Powiedziała dając mu gwarancję na to że podjęła decyzję.

Sorry muszę spadać. Jutro będę kolo 14:00

Shere Khan

- Dziękuję, piękna. - zamruczał i wspiął się na tygrysicę. Objął jej boki łapami i wsunął się w ciało Ajany, mrużąc z rozkoszą oczy. Z jego gardła wydobywały się rytmiczne basowe pomruki.

/ opisujemy to? oO.

Ajana

Stała spokojnie i rozglądała się. Z każdym jego ruchem wydawała z siebie pomruk.
(reszta zastrzeżona Very Happy

)

odpuścimy sobie opisywanie

Shere Khan

Zszedł na ziemię i wolno okrążył Ajanę. Lekko chwycił ją zębami za ucho i uśmiechnął się łobuzersko.
- I jak, księżniczko? - zapytał z ciekawością.

Ajana

-A wiesz że nawet fajnie było ? Uśmiechnęła się uwodzicielsko i przeciągnęła się. Ziewnęła
-Wiesz co , ja się na chwilę prześpię powiedziała i położyła się na boku i zamknęła oczy , było jej dobrze więc zaczęła mruczeć

Shere Khan

Khan skinął łbem i sam położył się na plecach. Było mu bardzo ciepło, a to właśnie lubił. Zaczął mruczeć, a po chwili tarzać się po ziemi, by nieco podrapać swędzące plecy.

Ajana

Zasnęła. No to przewijamy w przód Very Happy

. Po jakiejś godzinie wstała , przeciągnęła się i popatrzyła na Khana , by sprawdzić czy śpi.

Shere Khan

Tygrys z kolei niedawno usnął, więc wstawać na razie nie zamierzał, tylko pochrapywał i mamrotał coś niewyraźnego przez sen.

Ajana

Uśmiechnęła się , cóż za niezwykle widowisko. Spuściła łeb.
-Co on tam mamrocze wyszeptała sama do siebie

Shere Khan

Minęło dużo czasu, w końcu jednak się ocknął.
- Dzień dobry. - mruknął sennie i ziewnął przeciągle. Koniuszek ogona Khana poruszał się jak zegar.

Ajana

-Jak się spało ? powiedziała drapiąc się za uchem. Po chwili zaczęła ostrzyś pazury o stałę
-Śniło się coś ?

Shere Khan

- Zapewne, nic nie pamiętam. - ziewnął po raz kolejny i przewrócił się na plecy. Było mu tak ciepło, że stał się porządnie rozleniwiony. Oblizał pysk i zaczął się tarzać, żeby podrapać po plecach >D.

Ajana

Pacnęła go lekko po brzuchu.
-Goń mnie ! Zawołała jakby była kociakiem i odskoczyła kilka razy

Venus

Shere wstał i przeciągnął się, jednak doskoczył do Ajany z niebywałą prędkością. Przewrócił ją na bok i szturchnął wielką łapą.
- Berek. - zachichotał. Szybko wstał z ziemi i odskoczył na parę ładnych metrów.
~ Shere.

Ajana

Gdy ją pchnął przewróciła się. Zaczęła sapać. Spojrzała błagalnie na Khana.