Jezioro

Lanzarote

Ta jakby przeczuwając jego starania odsunęła się i naprężyła łapy po czym skoczyła na Burzę, tak że poturlali się razem ładne pare metrów. Myślała, że to wirowanie się nigdy nie skończy, ale w końcu się zatrzymali...

Burza

Wylądował na dole. Odchylił łeb w tył i przymrużył ślepia. Łapami 'objął' szyję tygrysicy i starał się ją odepchnąć, pomrukując.

Lanzarote

A tym czasem ona sama sie od niego odepchnęła w taki sposób, że wylądowała na grzbiecie. Przy nim czuła się jak kocię...Poczuła chęć zabawy. zaczęła machac łapami w powietrzu co wyglądało dośc zabawnie.

Burza

Przekręcił się na bok, podniósł i szybkim krokiem, na ugietych łapach, potruchtał w jej kierunku. Jego łapa ponownie zdzieliła ją, tym razem po klatce piersiowej, a pysk otarł się o jej pysk, jakby chciał go złapać.

Lanzarote

Zaśmiała się cicho i szybko się podniosła. Spojrzała przez ułamek sekundy w jego ślepia po czym podniosła łapę i szturchnęła go zaczepnie w bok. Oblizała pysk ukazując swe duże, biały kły.

Burza

Warknął głośniej, obnażając kły i prężąc się. Odwrócił pysk i złapał jej ucho lekko, łapę oparł na jej barku.

Lanzarote

Zamruczała cicho po czym uśmiechnęła sie pod nosem. Spojrzała na Burzę i ugryzłą go lekko w szyję i zawiesiła na nim łapę. Mruknęła coś pod nosem kontyuując zajęcie.

Burza

Przewrócił się, wyciągając wszystkie cztery łapy w jej stronę. Zamruczał leniwie, kręcąc się po trawie całym cielskiem |D

Lanzarote

Spojrzała na niego przez chwilę stojąc w bezruchu po czym skoczyła na niego bardziej stając nad nim i uniemożliwiając mu wstanie. - Więc jak tam tygrysku... - zamruczała mu do ucha.

Burza

Odczuwając brak możliwości podniesienia się, zjeżył sierść na karku i stulił uszy, powarkując. Nie było to poważne, tygrysica o tym wiedziała, ale dla ludzi mogło wydawać się śmiertelnie niebezpieczne.
Oblizał kły, kładąc łeb na trawie i patrząc tygrysicy w oczy.
- Chyba muszę zdać się na twoją łaskawość. - mruknął niechętnie. - Ale wiesz, lubię ostre zagrywki <;

Lanzarote

- Nie ty jeden - ponownie zamruczała mu do ucha po czym przejechała nosem po jego pysku. Kto by pomyślał, że 2 bawiące się tygrysy mogą zmienić sytuację w coś takiego? Podniosła łapę i wysunęła pazur po czym delikatnie przejechała nim po jego brzuchu.

Burza

Podążył leniwie wzrokiem za jej ruchem, lecz po chwili uznał, że woli zdać się na własne zmysły i zamknął ślepia, odchylając pysk. Leżał bezbronnie, i zgodnie z jego słowami, zdany na łaskę. Zamruczał cicho, machając ogonem na boki.

Lanzarote

Ugryzła go w ucho jednak w taki sposób by to poczuł jednak by nie był ból. Zamruczała cicho po czym zeszła z niego delikatnie muskając tygrysa swym długim ogonem. Przeszła parę kroków i odwróciła się w jego stronę wciąż stojąc blisko.

Burza

Przekręcił się na brzuch i dźwignął się na łapy. Podszedł do niej energicznie, zaokrąglił szyję i lekko zatopił kły w skórze na jej karku, przyjemnie go gryząc i skubiac X3

Lanzarote

Wypręzyła się czując dość przyjemne odczucia. Zamachnęła ponownie ogonem i parę razy musnęła nim go. Otarła się trochę o Burzę łbem mrucząc ciągle i mrużąc ślepia.