Ukryta grota w wodospadzie

Nutella

- Chodzi o to, że jeśli Ty jednego zjesz to reszta wsadzi Cię do klatki, zabije lub co tam jeszcze wymyślą, to jest niebezpieczne po prostu... jeśli by inni zobaczyli ,że atakujesz tego człowieka to by pewnie Cię uśpili... - powiedziała lwica.

Kovu

- A mówiłaś że ludzie są dobrzy - powiedział patrząc na nią ironicznie

Nutella

- Zależy jacy i w jakiej sytuacji... Oni także bronią siebie nawzajem, tak jak bronię Ciebie,Nukę i Stellę. - powiedziała lwica...

Stella

-Co ja ?! Co ja ?! zawołała nagle przebudzona z zamyślenia usłyszawszy swoje imię.

Kovu

- a jeśli to była zabawa to co hyy? - powiedział zdenerwowany

Nutella

- Stella, nic nie zrobiłaś złego - uśmiechnęła się do niej, a później skierowała się do Kovu - Ludzie nie wiedzą czy robiłeś atak był dla zabawy czy na poważnie...

Stella

uff , już myślałam że trzeba się będzie tłumaczyć hehe powiedziała z ulgą

Bazyliszek

Bazyliszek wrócił do groty zadowolony. Usiadł, spojrzał na rodzinę.

Nutella

Lwica podeszła do Bazyliszka i przytuliła się.
-Pójdźmy z dziećmi może na spacer - zaproponowała

Bazyliszek

- Chętnie - powiedział i wstał.

Ajana

-Tak , tak spacer ! spacer ! krzyczała skacząc z radości. Nagle coś sobie uświadomiła
-Tata ! jesteś już ! Przytuliła się do łapy taty

Za Stellę bo pisze jako Ajana i nie chce mi się przelogowywać

Kovu

Był obrażony na mamę udawał że śpi nie można było stwierdzić czy udaje czy nie - no idźcie już idźcie - POMYŚLAŁ sobie

Nutella

- Kovu... śpisz? - zapytała lwica, nie chciała go w ogóle pomijać.

Kovu

Nie odpowiedział przekręcił się tylko na bok miał zamknięte oczy oddychał powoli jak we śnie nic nie wskazywało na to że udaje

Nutella

Samica nie uważała go w żaden sposób za kłamcę ,ale czuła ,że coś nie jest tak, powiedziała do niego na wszelki wypadek;
- Choć, będziemy polować, a wiem ,że to lubisz... - powiedziała spokojnie.