Ukryta grota w wodospadzie

Bazyliszek

Samiec podszedł do Nutelli i zaśmiał się. Złapał delikatnie Kovu za kark zębami i wrzucił na placy, co musiało spowodować, że się obudzi z nieudawanego, lub udawanego snu.

Stella

-Wrr... warknęła i zaczęła się wspinać na tatę.
-Grr... ja też ! ja też ! Grr...

Nutella

Nutella wzięła Stellę do pyska i wsadziła ją na grzbiet Bazyla, po czym uśmiechnęła się i powiedziała:
- A więc idziemy? Hmm... a co z Nuką?

Stella

-Nuka na mamę ! krzyknęła wspinając się po grzywie ojca. W końcu (choć wyrwała lwu trochę włosów) udało jej się wspiąć. Nie miała zamiaru spaść ani zejść , jak na razie. Chwyciła się więc jedną łapką ucha , a pozostałymi chwyciła się grzywy
-W drogę , w drogę !

Patti

/Za Bazyla/

Zaśmiał się, choć ból lekki odczuł. Spojrzał na Nukę.

Steven

Przyglądał się jeszcze lwom w zamyśleniu.

Kovu

Otworzył oczy z wkurzoną miną - nie kłam- rzucił w stronę mamy - nie będziemy polować a po za tym to mi nie wolno bo mnie zamkną w klatce - przekręcił łebek żeby nie patrzeć na mamę

Stella

-Daj spokój Kovu , nie zachowuj się jak wszechwiedzący pouczyła brata

Kovu

Spojrzał na nią katem oka nie podnosząc się ruszył tylną nogą co sprawiło że siostra spadła z grzbietu taty nie było szansy aby się zatrzymała

Stella

-Ała ! hlip , Mamo ! Z płaczem podbiegła do mamy. Spadła na plecy bo nie miała czasu się odwrócić. Przytuliła się do łapy mamy.
-Ja mu nic nie zrobiłam , na prawdę. Tylko mu powiedziałam żeby się tak nie wymądrzał , a to przecież nic złego tłumaczyła się nadal płacząc.

Kovu

Nadal leżał plackiem na plecach taty nie ruszając głową przerzucił wzrok na Stelle - po co się tłumaczysz przecież ty płaczesz nie ja - nadal miał zdenerwowany wzrok ale nie chciało mu się tłumaczyć przepraszać tez nie zamierzał

Steven

Wstał i odszedł.

Nutella

- Kovu...- zaczęła lwica - polować można, nawet tutaj, ale trzeba wiedzieć na co - uśmiechnęła się.
Po chwili wzięła Stellę na grzbiet i powiedziała do niej;
- Kovu ma widocznie zły dzień... - powiedziała spokojnie... - gdzie chcecie iść?

Stella

Chwyciła się mocno skóry na karku mamy.
-Nie wiem , niech pan mądry zdecyduje powiedziała z wrogością patrząc na Kovu

Nutella

- Jeśli zamierzacie się kłócić to może ja zdecyduję - powiedziała lwica - Może na sawannę? Tam może będą jakieś myszy, będzie okazja polować...