Wodospad

Kanada

- Prerie Ameryki, tak? - uśmiechnęła się delikatnie - Ja pochodzę z Kanady. Byłam najdzikszym koniem żyjącym na wolności - powiedziała swoimi czarnymi oczami patrząc na wodospad.

Soreness

Popatrzył na nią,po czym powiedział:
-Taka jedna rada: Jeśli naprawdę chcesz uciec,być dla ludzi...miła...Wtedy zabiorą Cię na łąke,las,jezioro...puszczą...i droga wolna...-uśmiechnął się do niej
Po chwili nie wiadomo czemu,zaczął delikatnie podszczypywać jej szyję...

Kanada

Spojrzała na ogiera swoimi czarnymi paciorkami. Już miała na niego nawrzeszczeć, ale to było miłe - Dzięki za radę. Nie wiem czy mi się to uda...

Soreness

Przestał,po czym potrząsnął łbem:
-Boże,jakie życie jest nudne...-jęknął...

Kanada

- Tak... Jest nudne, jeśli nie wie się jak go wykorzystać - prychnęła. Weszła do wody.

Soreness

Pokiwał głową. Popatrzył chwilę na karą klacz,po czym podszedł do najbliższego drzewa i zaczął ocierać się o jego korę...

Kanada

Spojrzała na ogiera. - Masz super pomysł na wykorzystanie życia - zaśmiała się. Wyszła z wody. Znudziło już ją to.

Soreness

Przewrócił oczami,po czym zaśmiał się:
-No to co robimy?-spytał się

Kanada

- A jak myslisz. Na co bym miała ochotę? - spytała z chytrym uśmieszkiem.

Soreness

Popatrzył na klacz,po czym ruszył kłusem przed siebie:
-Chodź,idziemy nad jezioro...
Zniknął za drzewami...

Kanada

- Hm? - spojrzała za wybiegającym ogierem. Potrząsnęła łbem i ruszyła galopem za nim.

Soreness

Wszedł,lub raczej wbiegł powolnym galopem,w poruszaniu się przeszkadzały mu bandaże,które zakrywały rany,powstałe na skutek walki. Pochylił łeb,mocząc wargi w wodzie. Po chwili wyprostował się,nastawiając uszu,rozglądał się spokojnie po tym terenie...

Blood Moon

Wszedł szybkim kłusem i spojrzał na ogiera przy wodzie. Widział go już wcześniej przy furtce. Na razie ignorował go i podszedł do wodospadu by się napić. Wziął łyk wody. Była chłodna, ale jemu to nie przeszkadzało.

Soreness

Prychnął ironicznie,patrząc na ogiera. Machnął ogonem,patrząc z nienawiścią. Nie lubił,ba wręcz nienawidził każdego osobnika tej samej płci,swojego gatunku...

Blood Moon

Spojrzał na ogiera ze stoickim spokojem. Nie miał zamiaru walczyć, a później wyglądać jak on. Zaczerpnął kolejny łyk wody.