Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kunari
Gość
|
Wysłany: Pon 16:00, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wstała i uspokoiła się ale w głębi była jeszcze trochę wściekła. Wpadła na pewien pomysł a niech próbują ona się nie ruszy i będzie leżeć aż jej się znudzi, tak też zrobiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:04, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wszedł do budynku weterynarii. Na drugim stole położył Toboe.
-Hej.
Spojrzał na Juliette. Wziął swoją torbę. Zabrał się za badanie Toboe. Oglądał Toboe.
-Żeś się doigrał. Poszarpana przednia łapa, szczęka...
Oczyścił ranę wodą utlenioną. Zabandażował ją porządnie. Zabezpieczył by wilk jej nie zdjął. Dał jeszcze podporę, by prosto się zrastała. Przejrzał mu zęby.
-Tu wszystko w porządku, po prostu jest osłabiony... - pomyślał. Wziął wilka na ręcę. I wyszedł.
*Toboe, jest pod narkozą (środek uspokajający)
*nmmt z Toboe*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Steven dnia Wto 18:50, 03 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Toboe
Zwierzę mięsożerne
Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:06, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
*korekta. łapa okej, przednia poszarpana, szczęka prawie złamana.*
*mhm, nmmt.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:51, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
*ok, poprawione*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luna
Weterynarz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:28, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Weszła trzymając wydrę. Położyła ją na stole - Soreness nieźle ci dokopał - jęknęła badając ją uważnie. Będziesz musiała chwilę tu pobyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuzia
Zwierzę rybożerne
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:13, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Wydra spojrzała na Lunę z ironią
- No wiesz, właśnie zostałam skopana przez grubego, wielkiego konia. Czego się spodziewałaś ?- Warknęła próbując uciec ze stolika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michael
Weterynarz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:18, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
DOszli do weterynarii.Michael otworzył drzwi do gabinetu i wprowadził Noemi.
Na początku obejrzał jej zaranioną łapę następnie zdezynfekował ją i nasmarował
środkiem , który powinien jej zagoić ranę.Później posprawdzał jej papiery czy aby
napewno już kiedyś wszystkie podstawowe badania miała.Wychodziło na to że jesteś w pelni zdrowa.Zsadził ją z maty i ponownie zawiązał jej sznurek lecz musiał ją zaprowadzić na specjalne miejsce na wybiegu ponieważ ziemia mogłaby spowodować zakarzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michael
Weterynarz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:56, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przyszedł znowu tu z Robinem.Na początku przetarł mokrom szmatką matę a później posadzil go na niej.Zaniepokoiło go to kichanie w drodze.Nic z tym ie mógł zrobić.-no tak jest w nowym miejscu i musi sie przyzwyczaić do tych klimatów-mruknął do siebie. To dziwne ale nie był szczepiony na wścieklizne.Zaraz wziąl igłę i powolutku mu ją wstrzyknął.Przejrzał uszy czy nie ma jakiejś choroby czy coś.
Następnie spojrzal trochę na jego ząbki.Były zdrowe.Podszedl do biurka i wpisał szczepienie przeciw wściekliźnie do papierów Robina.Zawiązał sznurek na jego szyi i wyszli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michael
Weterynarz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:05, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pędem wbiegł tu z Lamparcicą.Zdjął jej sznur.Posadzil na macie i oglądał jej łapę bardo dlugo.Okazało się że zerwała ścięgno.Chodząc pogorszyła powikłania i nastąpiło zlamanie.Poza tym to jeszcze nie wszystko jest u nas dosyc dluga a jeszcze nie miała badań.Naszczęście była zdrowa.Ze względu na złamanie będzie musiała zostać w klinice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:00, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wszedł do środka. Na jednym ze stołów położył torbe - już prawie pustą. Steven dużo pracował, a przebadanie takiej ilości zwierząt wymagało nie tylko cierpliwości. Wziął kilka gaz, czyste bandaże, uzupełnił zapasiki ziół w torbach. Przy okazji wziął też kilka porządnych szmat - a właściwie starych materiałów, które przywiózł tu z domu i zostawił. Zazwyczaj przydawały się jako kagańce. I po takim pakowanku wyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:58, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Szybko wszedł do sali. Położył na stole ciało kocura. Kaito słabł z każdą chwilą! Zbadał ciśnienie, uśpił go, by się nie denerwowałna marne. Podłączył do jego ciała kroplówkę. Najpierw obejrzał dokładnie jego ciało - chudzizna, skóra i kości. Były dwie możliwości: pasożyty i choroby żołądka. Wpuścił, więc w tamte tereny sondę. Spoglądał na monitor. Jeśli to pasożyt - operacja może być bardziej złożona. Chociaż w przypadku żołądka także...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaito
Zwierzę mięsożerne
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tylko on to wie Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:09, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy położył go, ten tylko spojrzał na niego i zasnął pod wpływem leków. Oddychał płytko ale spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:50, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Na ekranie sondy pojawiło się białe, nieprzyjemnie wyglądające cielsko - wiło się i kręciło w żołądku... A więc pasożyt! Tasiemiec szalał w brzuchu jego przyjaciela, a ten jeszcze stoi! Stev zerwałsię więc z miejsca i wziął potrzebne mu do operacji narzędzia. Następnie zaczął od otworzenia sobie najszybszej drogi do żołądka - miał szczęście, że pantera była pod narkozą. W miarę szybko usunął silnego tasiemca - wrzucił go do potężnego słoika i zamknał pośpiesznie - nigdy nie wiadomo, moze przydać się w badaniach. Zaszył dziurę, zabezpieczył, a zaraz potem położył kocura na miękkich kocach w jednej ze specjalnych klatek dla chorych zwierząt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaito
Zwierzę mięsożerne
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tylko on to wie Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:59, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Budził się powoli, w głowie mu się kreciło i bolało go wszystko. Podniusł łeb by sprawdzić co się dzieje, ale jedyne co zobaczył to smugi i rozmazane obrazy. Wyglądał komicznie jakby był pijany i kołysał się na boki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Steven
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:02, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się, ale był szczęśliwy, że Kaito się już wybudza. Pogłaskał go po łbie.
-Będzie dobrze.
Podłączył do niego ponownie kroplówkę - chciał dodać mu trochę siły i pożywienia.
-Teraz odpoczywaj.
Usiadł w kącie jego klatki na kocu, musiał tu być, musiał czekać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|