Wejście do zoo

Shere Khan

Shere Khan zjawił się tu, musiał wybiec, by wydostać się z zoo. Powoli wykradł się, omijając czekających w kolejce do kas ludzi. Wybiegł.

*zt*

Vonshe

Przebiegła szybko nie zważając na ludzi. Musieli mocno się przestraszyć widząc dzikiego kota na wolności. Tygrysica wybiegła z zoo.

Strife

Sunęła, niemalże niezauważona, za krzewami. Gdy była już wystarczająco blisko bramy uniosła łeb w górę, by się rozejrzeć. Pusto.
Wyszczerzyła się niemalże obłąkańczo, przeskakując przez żywopłot. Czmychnęła czym prędzej w stronę łąk.

[z/t]

Catren

-też mi coś..-
<pobiegła w stronę kasy, nie zauważona podbiegła do bramy przy krzakach... -hm? pusto... - i wdrapała się ze sprytem na brame a potem zeskoczyła na trawę i ruszyła w stronę łąk...

Robin

Przybiegł i schował się w krzakach. Tłum zebrał się przy kasie. Czyżby weekend ? To wiedzą tylko ludzie... No , ale nie czas na rozmyślania. Trzeba działać.
-Też mi coś , przejść to żaden problem. Chodzi tylko o to by nie dać się zauważyć , a to , to już mały problem wyszeptał sam do siebie nie zwracając uwagi na to że ludzie i tak go nie rozumieją , ani nie słyszą. Wziął rozpęd i jak najszybciej przemknął obok ludzi. Schował się za ogrodzeniem i czekał na Noemi.

Noemi

Skradała się powoli i ostrożnie, aby nie zauważyli jej ludzie. Weszła z niemalże bezszelestnie w krzaki. Zauważyła Robina. Szła przed siebie, nasłuchując i co jakiś czas spoglądając na ludzi stojących w kolejce. Myślała, że uda jej się wyjść niepostrzeżenie, lecz.. stanęła na niewielkiej gałązce. Gdy tylko usłyszała trzask patyka pod swoją łapą zaczęła biec, nie zważając na to, czy ludzie ją zobaczą, czy nie.

Robin

-Ty mnie przerażasz z tą twoją szybkością powiedział robiąc zdziwioną minę
-No , dobra chodźmy już poszedł i gdzieś pobiegł

*wybiorę jakieś miejsce*

(Czytałaś temat nagminne ucieczki ? Trzeba napisać 20 linijek w furtce i 5 w kasach. Inaczej ost. Na 5 mogłaś się wysilić. A tak w ogóle to pisze to żebyś mogła poprawić , dla twojego dobra.)

Jin Kazama

Wszedł i stanął przy kasie patrząc w dal... w zwierzęta.
I tak stał jakby czegoś pilnując.

Robin

Zakradł się. Dokładnie obserwował człowieka. Zrobił rozpęd i przemknął obok. No i od razu w krzaki. Jeżeli popatrzył w jego kierunku ro pokazał kły i odbiegł.