Łąka - zboża

Luna

Wzięła swoją torbę. Miała w niej kawał mięsa. Miała go dać tygrysom w klatc, ale teraz bardziej się przyda.

Speed Tiger

<Również ruszył w stronę Luny a widząc kawał mięcha aż zaczął machać ogonem w te i spowrotem..>
-No dawaj mięcho..
<mruknął widząc jak je wyjmuje zaczął iść szybciej...>

Strife

Spojrzała na niego z ukosa.
- Nie mów, że idziesz na kawałek mięsa... - mruknęła, nieznacznie ukazując prawy kieł. Obeszła ją kilka razy dookoła, niczym planeta wokół Słońca. Zawsze tak robiła.

Speed Tiger

-A co? nie? ja lubie mięcho...
<mruknął i usiadł przed Luną, wysunął pazury że nawet nie było widać kiedy>
<jednak podszedł do niej i zaczął ją obwąchiwać.. wraz z PaNdĄ..>

Strife

Usiadła nieopodal, świdrując dziewczynę i pandę zimnym spojrzeniem. Majtnęła ogonem, po chwili owijając go wokół łap.

Speed Tiger

-O fe... co to.-
<Mruknął cicho i usiadł koło Strife patrząc na dziewczynę i PaNdĘ>

Strife

- Panda. Wiesz, taki gruby misiek - mruknęła tonem nauczycielki tłumaczącej coś uczniowi. Również na jej pysku wymalował się "mądry" grymas. Przymknęła ślepia.

Catren

Weszła i spojrzała po obecnych tutaj..
podeszła do D.N i Usiadła tuż o krok za Tygrysami...
-No prosze, prosze... kogo my tu mamy? <_>
mruknęła nie za głośno nie za cicho...
obserwowała ich.

Speed Tiger

-Aha... rozumiem.. atakujemy go? ^
<spytał i spojrzał na Strife, po chwili na jego twarzy zawitał cwany uśmieszek.>

Luna

Przybliżyła się do pandy. Spoglądała na dzikie koty. Wiedziała, że trzeba się ewakuować.

Strife

Charknęła głucho, obracając łeb w tył. Aż coś strzeliło głucho...
- Czego tu chcesz? - wycharczała w stronę pantery śnieżnej. Niezbyt widziało się jej przebywanie z takim... czymś.

Luna

Zaczęła się powoli cofać popychając przy tym samym pandę. Chciała z tond jak najszybciej wyjść.

Catren

-Niczego... popatrzeć i pochodzić...
mruknęła krótko i stanęła tuż przed Luną zagradzając jej drogę...
-a dokąd to ty się wybierasz co?
usiadła na zadku i wystawiła kły.

Speed Tiger

-hm.. dziwna jaka ta panda...
<mruknął i spojrzał na Lunę i pandę...>
-atakujemy pandke?
<ponowił pytanie do Strife>

Strife

- Ni mam ochoty... - mruknęła przymykając leniwie ślepia. Podniosła się i ponownie obeszła dziewczynę i pandę dookoła.