Łąka - zboża

Tuan Tuan

Panda zdziwiona reakcją tygrysa rusza się z miejsca po kawałek. Pandy czasami żywią się padliną więc to jej nie zaszkodzi.
- Dziękuję a tak na marginesie jestem Tuan Tuan.- Powiedziała

Strife

Niezadowolona z obrotu sytuacji wyrzuciła bambus z pyska i bez słowa ruszyła przed siebie. Szczerze mówiąc nudziła ją już ta eskapada na łąkę.

Sai

nie ma za co Tuan Tuan
<konczy jesc>
<wstaje>
<rozciąga sie>

Speed Tiger

-hm... nie jedz tego bo to nie dobre, to tylko gruba je takie rzeczy-
<mruknął i spojrzał na biedną pande już bez bambusa>
-teraz warto ją potentegować.-
<powiedział cicho i spojrzał w stronę Saia>

Tuan Tuan

Panda uznała że nie ma się już czego bać... Zaczyna biec po bambus.
- A ty jak masz na imię Sai ?- Zapytała ciesząc się z obrotu sytuacji

Sai

Speed o czym ty myslisz?
Tuan Tuan poprostu Sai
<idzie na wzgórze na łąkach

Tuan Tuan

Panda obserwuję tygrysy. Chcę odzyskać jeszcze jedną rzecz. Która w prawdzie nie jest jej. Ale chcę oddać tą rzecz prawowitemu właścicielowi.

Sai

mianowicie jaką rzecz Tuan Tuan
<patrzy a nią z zzaciekaiweniem>

Tuan Tuan

- Scyzoryk Luny. Jest dla niej ważny- Powiedziała drapiąc się w ucho

Sai

nie widzialem go wiedz ci nei pomoge widzialem go tyle co mnie w głowe uderzyl
<mówi spuszczając łeb>

Tuan Tuan

- To takie coś... co przed chwilką było obślinione przez Speed'a. - Powiedziała

Strife

Otrząsnęła sierść, rzucając obecnemu tu towarzystwu krótkie spojrzenie. Majtnęła ogonem ze świtem, po czym ruszyła w bliżej nieokreślonym kierunku.

[z/t]

Sai

Speed to mój kumpel nie bede mu go zabierał
a kto to jest ta Luna??
<siada i słucha z zaciekawieniem>

Tuan Tuan

- A to ona- Pokazuję łapką na dziewczynę która przed chwilką chciała odzyskać swój scyzoryk. - Podobno dostała go od swojego ojca. Tylko że wiesz to człowiek, a ludzie boją się tygrysów. - Westchnęła

Sai

nie bede zabieral kumplowi jego zabawki
<kładzie sie na kamieniu i zamyka oczy>