Grota

Omael

Wbiegł wydzierając się na całą grotę z łzami w ośkach - czemu mnie okłamałaś ??

Armageddon

Wsunal zaraz za szczeniakiem. Ustawil sie na zawietrznej, zaszywajac sie w pobliskich krzakach. Dzieki temu nie czuc bylo jego zapachu, ani nie bylo go widac.

Silver Shadow

Spojrzała na szczeniaka zdziwiona. Podeszła do niego.
- Co się stało, Omaelku? - spytała. Usiadła obok niego, uderzając raz po raz ogonem o ziemię.

Omael

- Jeszcze się pytasz ??- powiedział emo poważnym głosem - kto jest moim ojcem??- powiedział wpatrując w nią jego małe słodkie oćka z łezkami

Silver Shadow

Zmrużyła oczy, zwężając je w dwukolorowe szparki. Teraz, te zazwyczaj błyskające opętańczym blaskiem jarzma tęczówek biły pasją.
- Aslan, a niby kto? - warknęła, uszy w tył kierując.

Omael

- Tak więc to przypadek że ja jestem czarny i Armageddon też a Alan jakoś nie - to zdanie wykrzyczał z takim wkurzeniem ,ze jak by mógł to by wydrapał szadzi te oczy

Silver Shadow

- Mój ojciec był czarny, podobnie jak większość jego rodziny. Moja siostra była czarna. Wystarczy dowodów? - charknęła, nieznacznie jeżąc na karku sierść.

Omael

- Tak Armageddon mówił coś innego jego rozdrapana klata też ,a teraz dałaś mi dowód ,że mówi prawdę gadał coś,ze będziesz mówić że z dziada pradziada jestem czarny - popłakał się biedne dziecko- nadal kłamiesz!!

Silver Shadow

- No ku.wa mać! - wrzasnęła, podnosząc się. Stała na szeroko rozstawionych, sztywnych łapach.
- Gdzie ten sukinsyn, co? - warknęła, wybiegając przed grotę. Sierść na jej grzbiecie sterczała na wszelkie mozliwe strony.

Omael

Na słowa matki mały przeraził się jeszcze bardziej skulił ogon i uszy zniżył się na łapach i nic nie mówiąc wtulił w zimną ścianę groty patrząc na wściekłą shad łzy mu się lały z oczy ale nie wydawał żadnego dźwięku siedział cicho i patrzył się co będzie dalej

Silver Shadow

Uniosła łeb w górę, węsząc. Starała się wyczuć smród Armageddona. A węch miała dobry, to przyznać trzeba. Obeszła grotę dookoła, by w końcu coś poczuć - w końcu stała kilka metrów za Arem, pod wiatr.
Z głuchym warkotem doskoczyła do niego, zaciskając zęby na jego karku.

Armageddon

Caly czas obserwowal Shadow. Totez gdy ta skoczyla na niego i zlapala go za kark, obrocil sie i z impetem kopnal ja w brzuch. Zasmial sie cicho, podnoszac.
- Shadow, Shadow, Shadow... - zacmokal z dezaprobata, stajac nad nia.

Silver Shadow

Zapiszczała z bólu, zwijając się na ziemi. Uderzenie w brzuch naprawdę boli. A jeszcze jak się dostanie z całej pety... Ał. Charknęła cicho, zlizując z pyska resztki krwi. Cały czas leżała zwinięta w kłębek.

Omael

Usłyszał jakiś skowyt ruszył się ta, chociaż bał się że zastanie jedno martwe wychylił się tam i zobaczył jak shadow leży na ziemi podszedł do niej położył na niej przednie łapy - wstań mamo ,wstań - powiedział zapłakany ruszając ją swoimi małymi łapkami

Armageddon

Zmruzyl mocno oczy, rzucajac krotkie spojrzenie burej i szczeniakowi.
- To tak na zas... - rzucil tylko, przecinajac powietrze szybkim ruchem ogona. Bez slowa udal sie w blizej nieokreslonym kierunku. Jego czarna siersc szybko rozmyla sie w mroku nocy.