Grota

Silver Shadow

Zamrugała ślepkami, patrząc krzywo na mięso. Ale przyznać trzeba, Shadow była głodna. Dlatego tez, wciąż na sztywnych łapach, wychynęła z groty. Obwąchała go, po czym bez cienia namysłu zjadła, niemalże połykając w całości.
Nie odwracała bacznego wzroku od Stevena.

Steven

Zapomniał środków uspokajających. Będzie musiał sobie radzić bez nich. Ukląkł na kolanach i ruszył krok w stronę Shadow. Wyjął z torby dosyć porządny kawał mięsa, widząc, że wadera jest głodna. Może podzieli się ze szczeniętami?

Silver Shadow

Nastawiwszy uszy, podsunęła powoli do Stevena. Nieufnie i powoli, ale jednak. Nie spuszczając z niego spojrzenia obwąchała mięso. Na razie trwała nieruchomo, czekała na jego reakcję.

Steven

Powoli poprawił się w siedzeniu. Patrzał na waderę spokojnymi oczyma.

Silver Shadow

Kichnęła cicho, odwracając łeb w drugą stronę. Szybko wyrwała Stevenowi mięso z ręki i wślizgnęła się do groty. Położywszy jedzenie przed Lailah, zmrużyła oczy. Niepokoiło ją trochę to, że Lailah wciąż śpi. Odwróciła się szybko na pięcie, wychodząc z groty. Usiadła, spoglądając wyczekująco na Stevena.

Steven

Zbliżył się o krok na kucaka, chciał dowiedzieć się jak wadera zareaguje i czego dokładnie oczekuje. Wiąż był spokojny, ale i uważny.

Silver Shadow

Zmrużyła oczy, spoglądając na weterynarza krzywo. Uniósłszy wyzywająco łeb w górę szczeknęła krótko. Podniosła się, by powoli do niego podejść.

Steven

Z kieszeni wyjął obrożę i smycz. Wyciągnąłje na ręce ku wilczycy, by mogła je obwąchać, itp. Ale czy przyprowadzi Lailah?

Silver Shadow

Kichnęła, gdy ten wyjął smycz i obrożę. Uniosła łeb w górę, prostując się. Przekręciła nieznacznie łeb w bok, po czym wolnym krokiem ruszyła do groty.
Chwyciła Lailah za luźną skórę na karku, wychodząc z nią. Spojrzała niepewnie na Stevena. Podejrzewała, że o to właśnie mu chodziło. Zbliżyła się od niego ze śpiącym szczeniakiem.

Steven

Wziął Lailah w ręce. Dokładnie ją obejrzał, rzeczywiście podejrzane, że jeszcze się nie obudziła... Patrzał na nią chwilę, w zamyśleniu.

*Mam nią grać przez pewien czas? Najwyzej przekaże się konto.*

Silver Shadow

//Jeśli chcesz, to możesz :3

Cofnęła uszy w tył, gdy ten wziął Lailah. Jednak widząc, że nie robi nic podejrzanego ponownie ustawiła je na sztorc. Zmrużyła ślepia, spoglądając na Stevena.
Shadow należała do ciekawskich stworzeń. A ponoć ciekawość to pierwszy stopień do piekła..

Steven

Położył małą na ziemi. Podparł głowę na łokciu.
-Hmmm...
Przymrużył oczy.

Lailah

Mała otworzyła oczy. Spojrzała na Shadow, po czym na człowieka. Mały śpioch... Dopełzła jakoś do wadery, małe ząbki spróbowały chwycić jej łapę.

Steven

Widząc, że wszystko jest w porządku pogłaskał Shadow i Lailah i ruszył do dalszej pracy.

Armageddon

Pojawil sie przed grota, wyraznie zirytowany. Zatrzymal sie, dostrzegajac glowieka. Parskanl w jego strone ostrzegawczo, siadajac.
Katem oka zerknal na Shadow. Jego ogon powoli sunal po wilgotnej ziemi.