Wodospad

Silat · Gość

Silat zmarszczyła nosek i szturchnęła nim Aslana.
- Tato, nie mogę. Mama chce odpocząć. - powiedziała cicho mała wadera. Potrząsnęła łbem, a jej lewe ucho śmiesznie oklapnęło.
- Omael nie jest moim bratem... Albo ja nie jestem twoją córką. - skrzywiła się w grymasie.

Aslan

-Można go nazwać twoim pół-bratem, bo macie tą samą mamę.
Wskazał łbem królika.
-Może chcesz ze mną spróbować?
Uśmiechnął się.

Silat · Gość

Silat ziewnęła i wydała z siebie ciche szczenięce westchnienie.
- Moje pierwsze mięso w życiu. - uśmiechnęła się i podeszła do taty.

Steven

*Za Aslana*

-Pierwsze, żywe mięso, kochanie.
Zniżył postawę. Czołgał się przy ziemi. Zatrzymał się. Machnął łbem zapraszając młodą waderę do naśladowania go.

Silat · Gość

Silat próbowała naśladować ojca, co w jej wykonaniu musiało wyjść komicznie. Cały ten czas machała swoim krótkim jeszcze ogonem i wydawała ciche pojękiwania - zdenerwowana, że była tak mała i niezbyt wiele widziała.

Aslan

-Musisz iść jak najbliżej ziemi, próbować być cicho. I pod wiatr.
Sam kierował się pod wiatr. Machnął wesoło ogonem.
-Kiedy będziesz blisko, musisz na niego skoczyć i złapać zębami. Chcesz spróbować?

Silat · Gość

Silat skinęła głową i potrząsnęła nią gwałtownie. Denerwowało ją cały czas opadające ucho. Zaczęła się skradać ku zającowi, podbiegła do niego i chwyciła kłami. Nie mogła go zabić, ale jednocześnie unieruchomiła.

Aslan

Puścił oko do córki. Wybił się od ziemi. Zęby spróbowały chwycić zająca, co zakończyło się porażką i glebą. Otrzepał się. I zaśmiał.
-Kiedyś będziesz świetna.

Silat · Gość

Silat upadła na plecy i również zaczęła się śmiać, ukazując małe ząbki.
- Tak, tato, ale jeszcze trochę do tego czasu. - odpowiedziała.

Edit:
- Tato, idę poszukać Omaela. - oznajmiła Silat. Wstała i trąciła pyszczkiem Aslana, po czym pobiegła za zapachem brata.

Aslan

Trzymał zająca łapą.
-Dobrze kochanie. Powiedz mu... że go kocham jak syna, chociaż nie jestem jego ojcem.
Usiadł. Zapadł w zamyślenie. Biedny szczun...

Chodzące jedzonko

Uciekła w panice z miejsca, gdzie chcieli go zamordować.

Aslan

Zaklnął pod nosem. Pójdzie po inne jedzenie dla rodzinki. Ruszył w stronę furtki.